Od stycznia firmy wykorzystujące opakowania z tworzyw sztucznych, które nie zostaną poddane recyklingowi, będą musiały ponieść dodatkowe koszty. Ma to związek z planowanym wprowadzeniem tzw. podatku od plastiku.
Od lipca przyszłego roku kraje członkowskie mają wdrożyć tzw. Dyrektywę Plastikową, wprowadzającą zakaz sprzedaży i używania często stosowanych plastikowych produktów jednorazowego użytku, jak słomki, kubki czy sztućce.
Od 1 stycznia przyszłego roku, ma zacząć obowiązywać tzw. Plastic Tax, który zapłaci producent który nie zapewnił recykling swoich tworzyw sztucznych. Podatek ma objąć plastik, wykorzystywany do produkcji opakowań z tworzyw sztucznych, który nie zostanie poddany recyklingowi. Za każdy kilogram takiego nieprzetwarzalnego surowca trzeba będzie odprowadzić 80 centów.
Im opakowanie będzie mniej przyjazne dla środowiska, tym obciążenie producenta, który je wytworzył będzie wyższe. Za najbardziej problematyczne opakowania uchodzą obecnie takie, które zostały źle zaprojektowane, co utrudnia ich właściwą klasyfikację podczas sortowania, jak również wykonane z różnych materiałów, przez co trudno je zarówno właściwie posegregować, jak i podzielić potem na różne frakcje.
Związek Przetwórców Tworzyw Sztucznych stoi na stanowisku, że kolejna restrykcja zaowocuje wprowadzaniem na rynek innych opakowań, które wprawdzie będzie można przetworzyć, ale które będą też miały wyższy ślad środowiskowy niż tworzywa sztuczne. W efekcie spowoduje to efekt odwrotny od zamierzonego, negatywnie wpływając na nasze otoczenie. PZPTS szacuje, że wprowadzenie Plastic Tax spowoduje wzrost cen opakowań z tworzyw sztucznych od 30% do nawet 100%.